czwartek, 11 kwietnia 2019

Nowa witryna

Zrobiłem bardzo duży krok do przodu, ponieważ przeniosłem się na swoją własną domenę. Zapraszam wszystkich do czytania :

www.kowal-podroznik.pl

środa, 6 marca 2019

Pierwszy dzień!

       Zaraz po przebudzeniu nie mogłem uwierzyć, że jestem w Portugalii. Jednak po wyjściu na balkon moje wszelkie wątpliwości zostały rozwiane. Zgadałem się z dziewczynami, aby odnaleźć biuro Erasmusa i dopełnić wszelkich formalności. Jest to bardzo ważne, ponieważ potwierdzamy tam datę przybycia. Na tej podstawie wypłacane jest później stypendium. Z własnego doświadczenia wiem, że korzystniej jest wpisać wcześniejszą datę przylotu. Po dłuższym spacerku odnaleźliśmy biuro. Musieliśmy trochę poczekać w kolejce, ponieważ nie byliśmy jedynymi Erasmusami, którzy przyjechali do Leirii. Dzień był bardzo słoneczny, a temperatura przewyższała 30 stopni Celsjusza. W końcu nadeszła nasza kolej. Zostaliśmy powitani bardzo serdecznie oraz otrzymaliśmy  powitalne gadżety w tym portugalskie numery telefonów. Po załatwieniu spraw związanych ze studiami wybraliśmy się na zwiedzanie miasta,a także małe zakupy. Trafiliśmy do Pingo Doce - jest to odpowiednik naszej Biedronki. Dość ciekawym zabiegiem jest umieszczenie wytłuszczonym drukiem oraz największą czcionką ilości pieniędzy, które zaoszczędziliśmy. Po powrocie do domu przyszedł czas na obiad. Jako, że byłem jedynym chłopakiem w grupie nie musiałem przejmować się gotowaniem. Dokładałem się do produktów, a posiłek przygotowały dziewczyny. Resztę popołudnia spędziliśmy dość leniwie. Na what's upie mieliśmy założoną grupkę dla zagranicznych studentów. Umówiliśmy się w centrum niezbyt liczną grupą ludzi. Jako, że wśród nich było również dwóch Polaków, którzy mieli w domu polską żubrówkę. Po wypiciu piwa w barze udaliśmy się do parku w celu spożycia rodzimego alkoholu. Gdy ściemniło się wyruszyliśmy w poszukiwaniu miejsca, w którym można by było potańczyć. Trafiliśmy do Anubisa - baru, który w przeciągu najbliższych miesięcy był przez nas odwiedzany niemalże codziennie. Po wejściu do baru od razu zapoznałem się z DJ i poprosiłem o piosenkę. Jednak nie posiadał jej on w swojej playliście (obiecał mi, że ją załatwi na następną imprezę i dotrzymał słowa). Po miło spędzonej nocy wszyscy rozeszliśmy się do domów. Dopiero od następnego dnia zaczęło się porządne imprezowanie. 

piątek, 1 marca 2019

Podróż do Leirii!

      Chwilę po północy spotkaliśmy się wszyscy na dworcu PKS w Białymstoku, aby udać się na lotnisko Modlin, z którego nad ranem mieliśmy wylot do Brukseli. Byłem lekko zestresowany, ponieważ po raz pierwszy widziałem się z moimi kompanami podróży. Jednak bezpotrzebnie, gdyż szybko złapaliśmy kontakt. Podczas drogi ogarnialiśmy kwestię dotarcia do naszego Erasmusowego miasteczka, które było oddalone od Lizbony o 150 km. Okazało się, że musimy skorzystać z dwóch linii metra, aby dostać się na dworzec Sete Rios. Bez problemu dotarliśmy się na lotnisko Modlin. Nadaliśmy bagaże rejestrowane i wyczekiwaliśmy na nasz lot do Brukseli. W Belgii spędziliśmy niecałe dwie godziny na lotnisku w oczekiwaniu na następny lot. Po tym czasie siedzieliśmy w samolocie nie mogąc doczekać się startu. Podróż minęła mi szybciutko, ponieważ przyciąłem komarka. Portugalia przywitała nas swoim słoneczkiem, a temperatura oscylowała w granicach 30 stopni Celsjusza. Po wyjściu z samolotu udaliśmy się na lotnisko po odbiór bagażu. Pech chciał, że jedna z dziewczyn, które ze mną podróżowały miała uszkodzoną walizkę. Właściwie to odpadły jej kółka i trzeba było ciągnąć ją po ziemi lub po prostu nieść. Dodatkowo każdy z nas oprócz dużego bagażu posiadał podręczny. Ja jako jedyny mężczyzna w grupie zaproponowałem, że zamienię się z koleżanka na uszkodzoną walizkę. Wszystko było by dobrze, gdybyśmy nie znajdowali się na ogromny lotnisku, a na dworzec autobusowy musieliśmy jechać dwoma liniami metra. Nikt nie wiedział dokąd mamy iść, a podróż z ponad 30 kilowymi bagażami nie ułatwiała nam zadania. Jednak przy pomocy przemiłych Portugalczyków udało się nam dotrzeć na dworzec nie błądząc zbyt wiele. W kasie kupiliśmy bilety na odpowiedni autobus. Podczas podróży cieszyliśmy się z przepięknych widoków oraz korzystaliśmy z WiFi, aby skontaktować się z najbliższymi. Portugalscy kierowcy są bardzo nerwowi. Nasz kierowca bardzo często używał klaksonu, a przez ronda przejeżdzał jakby był co najmniej Robertem Kubicą. Najgorsze było to, że w tym kraju występuje więcej rond, niż skrzyżowań. Po dość burzliwej jeździe dotarliśmy w końcu do naszego celu. Na dworcu czekało na nas dwóch Portugalczyków, których poznaliśmy wcześniej przez Facebook'a. Jeden przyjechał po mnie, natomiast drugi po dziewczyny. Jednak mieliśmy tak dużo bagażu, że jedna z nich pojechała z nami. Gdy ją odwieźliśmy do domu nadszedł w końcu czas, oględzin swój ego pokoju. W mieszkaniu poznałem swoich współlokatorów. Chłopaki miło mnie przywitali, choć jednego z nich poznałem dopiero jakieś dwa tygodnie po przyjeździe, ponieważ zawsze się mijaliśmy. Po ogarnięciu się oraz rozpakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy udałem się do dziewczyn, aby skosztować portugalskiego wina. Posiadały one duży taras, na którym spędziliśmy miły wieczór na pogaduszkach. 

czwartek, 28 lutego 2019

Realizacja marzeń!

Początek przygody!


          Na początku drugiego semestru studiów zacząłem wypełniać dokumenty aplikacyjne. Wspólnie z moim przyjacielem z kierunku informatycznego rozpoczęliśmy poszukiwanie uczelni, która miałaby podpisane umowy zarówno z moim i jego wydziałem. Wypadło na Porto. Bardzo się cieszyliśmy, gdyż Portugalia jest interesującym krajem. Jak się później okazało nasza radość nie trwała zbyt długo. Uczelnia wysłała do mnie maila, że niestety nie prowadzą zajęć w języku angielskim na moim kierunku. Z tego powodu musiałem zmienić uczelnie na inną. Wyjazd na Erasmusa był moim marzeniem i stwierdziłem, że nic nie stanie mi na przeszkodzie,a by je spełnić. Okazało się, że moja koleżanka też wybiera się do Portugalii, a dokładniej do małego miasteczka położonego w centralnej części oddalonego o 30km od oceanu. Pomogła mi wypełnić dokumenty aplikacyjne i gdy zabieraliśmy się do kupowania biletów lotniczych - zrezygnowała. Mimo wszystko ja nadal utrzymywałem swoją decyzję o wyjeździe. Nawet myśl, że miałbym wyjechać do obcego kraju, w którym nikogo nie znam, będę 3500km od domu nie wystraszyła mnie ani na moment. Wręcz przeciwnie im bliżej było wyjazdu tym bardziej rosła we mnie ciekawość świata oraz ekscytacja. Przed wyjazdem czekało mnie dużo formalności. Założenie odpowiedniego konta walutowego, wyrobienie karty EKUZ, ogarnięcie dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego, podpisanie umowy z uczelnią. Dodatkowo inne rzeczy typu zakupy przed wyjazdem zajęły sporo czasu. Jakiś czas przed planowaną podróżą zapytałem Pani z biura czy być może nie wybiera się ktoś z mojej uczelni w to samo miejsce co ja. Wtedy moglibyśmy wspólnie zaplanować podróż, bądź wynająć mieszkanie. Okazało się, że jest jeszcze 8 innych studentów udających się w to samo miejsce. Szybko odnalazłem ich na Facebook'u. Z trzema dziewczynami kupiliśmy bilety na ten sam lot do Lizbony z przesiadką w Brukseli. Na dworcu autobusowym w Białymstoku, chwilę po północy zaczęła się moja jedna z największych przygód w życiu.

                  

środa, 30 stycznia 2019

Odpowiedni dobór miejsca!

       Kiedy w końcu została podjęta decyzja, że jedziecie na Erasmusa należałoby się zająć najważniejszym pytaniem: GDZIE? Nie zawsze tak jest, że pojedziecie w nasze wymarzone miejsce.  Być może wasza Politechnika bądź Uniwersytet nie mają podpisanej umowy z uczelnia z twojej ukochanej miejscowości, do której chciałeś pojechać. Poniżej znajdziecie kilka porad czym warto kierować się podczas doboru uczelni zagranicznej, w której chcielibyście spędzić następny semestr roku akademickiego.
   Na studiach technicznych jest małe zainteresowanie programem dlatego każdy, kto spełni odpowiednie warunki dostaje się na wyjazd. Wystarczy wybrać odpowiednią uczelnie, posiadać średnią ocen wyższą niż 3,2 oraz ukończyć pierwszy rok studiów, a także napisać test językowy. Jest jednak masa sposobów, aby go obejść, wystarczy pokazać wyniki maturalne, bądź wynik z egzaminu. Zatem jak widzicie zasady rekrutacji nie są zbyt skomplikowane. Gorzej wygląda sprawa na Uniwersytetach, gdzie na jedno miejsce przypada kilku kandydatów.
    Bardzo ważnym aspektem jest wybór odpowiedniej uczelni, w której znajdziesz przedmioty odpowiadające tym z Polski. Chyba nikt nie lubi odrabiać zaległości wynikających z różnicy programowej. Bez sensu jest jechać do kraju, w którym tylko połowa przedmiotów by się pokrywała. Dodatkowo drugą połowę trzeba by było odrabiać w następnych semestrach. Takie rozwiązanie po prostu nie ma sensu. Ważne jest również, aby sprawdzić, gdzie znajduje się nasz wydział. Czasami zdarzały się kuriozalne sytuacje, w których wydziały były oddalone kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zamieszkania.
       Dużą rolę odgrywa kraj, do którego się udajemy. Jeżeli lubimy spędzać mnóstwo czasu na plaży, opalać się i pływać, odpowiednim wyborem będą kraje typu: Portugalia, Hiszpania. Natomiast, jeśli lubimy ogrom zabytków, starożytne miasta to możemy wybrać Grecję. Dla miłośników jedzenia typu pizza, spaghetti idealnym wyborem będą Włochy. Jest to jednak indywidualna kwestia każdego z nas. Uważam jednak, że warto w pierwszej kolejności sprawdzić czy pokrywa się nam większość przedmiotów w danej uczelni.
       Istotna jest również wielkość miasta, w którym znajduje się uczelnia. Małe miejscowości cechują się zazwyczaj niższą ceną zakwaterowani. Do każdego miejsca możemy dojść pieszo co  jest dużym atutem z punktu widzenia Erasmusa, którego głównym źródłem utrzymania jest stypendium oraz jakieś oszczędności. Jest to bardzo korzystne rozwiązanie jeżeli mamy bardzo okrojony budżet, a lubimy podróżować i imprezować. Jeżeli mowa o imprezach to duże miasta oferują ogromne możliwości ulice przepełnione klubami, barami i dyskotekami to tylko część z wielu atrakcji, które oferują wielkie aglomeracje. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Warto jednak zaznaczyć, że ma to swoje plusy i minusy. Ogromne korki, podróżowanie metrem na uczelnie, bądź ciągły zgiełk i tumult to rzeczy, które odstraszają na samą myśl o nich. Wybór wielkości miasta w głównej mierze zależy od waszych preferencji.
       Warto jest również dosięgnąć wiedzy od osób, które były już w danym miejscu we wcześniejszych latach. Dzięki takim osobom macie możliwość zasięgnięcia prawdziwych informacji, które są bardzo pomocne. Dodatkowo, każdy po swoim wyjeździe musi napisać tzw. "wspomnienia z wyjazdu". Najlepsze z nich są publikowane na stronach poszczególnych biur współpracy międzynarodowej. Jednak ostateczny wybór należy do Was i to wy musicie podjąć decyzję. Myślę, że nie ważne jaką miejscowość wybierzecie to i tak będzie to jedna z największych przygód w życiu. Wybierzcie mądrze!!          



czwartek, 3 stycznia 2019

Dlaczego warto jechać na Erasmusa ??

Co to takiego Erasmus ??

       Jest to program wymiany studenckiej skierowany do studentów studiów dziennych jak i zaocznych. Dodatkowo w wyjeździe mogą wziąć udział pracownicy uczelni wyższych. Istnieją dwie możliwości wymiany : studia oraz praktyki. Podczas jednego cyklu studiów można wyjechać na maksymalnie 12 miesięcy, a dodatkowo wyjazd na praktyki obejmuje również absolwentów, którzy muszą wyrazić chęć udziału podczas okresu studiów. 


Dlaczego warto jechać ??

       Wyjazd oferuje nam wiele korzyści płynących z udziału. Przede wszystkim uczy nas samodzielności. Zostajemy wysłani do innego państwa, gdzie jesteśmy zdani na siebie. Oczywiście na swojej drodze spotykamy ludzi, którzy nam pomagają . Jednak to na naszej głowie spoczywa wiele obowiązków. Najważniejszy z nich to zakwaterowanie oraz podróż do miasta, gdzie będziemy studiować. 
           Kolejnym argumentem jest poznanie nowych ludzi. Być może na wyjeździe odnajdziecie przyjaciół na całe życie. Wyobraź sobie ,że do danego miasta przyjeżdża kilkadziesiąt takich osób jak Ty, które nikogo nie znają. Mają oni takie same pasje i są do Ciebie podobni, bo również zdecydowali się na podróż w nieznane. Na koniec wyjazdu, każdy uświadamia sobie jak bardzo będzie tęsknić oraz, że być może już nigdy nie spotkacie się w takiej samej ekipie. Jednak to już tylko od Was będzie zależało czy wasza przyjaźń przetrwa i czy będziecie ją pielęgnować. 
           Innym argumentem zachęcającym do udziału w programie jest nauka języka. Najbardziej powszechny będzie angielski, jednak jeżeli ktoś uczy się francuskiego, bądź hiszpańskiego jest to świetna przygoda, aby sprawdzić swoje rezultaty oraz znacząco je polepszyć. Najgorszym przykładem Erasmusów byli ludzie spędzający czas wyłącznie z osobami z tego samego kraju. A przecież to nie na tym polega by polecieć do Włoch i rozmawiać tylko po Polsku. Wymiana ta daje nam szanse na poznanie różnych języków oraz podszlifowanie angielskiego. 
           Poznanie kultury, a także obyczajów i tradycji innych państw jest również istotnym aspektem podczas wyjazdu. Często ludzie posiadają wyobrażenia o jakiejś narodowości, ponieważ usłyszeli coś w telewizji, albo nie daj Boże znają jakieś stereotypy. Moim zdaniem powinno się poznać przynajmniej parę osób z danego kraju, aby dyskutować na ich temat. Wyjazd ten daje nam możliwość obcowania z miejscową ludnością. Dla miłośników kuchni jest to wyśmienita okazji, aby wymienić się przepisami oraz skosztować nowych potraw.
            Dodatkową motywacją jest stypendium udzielane w ramach programu Erasmus. W zależności od kraju, do którego się wybieramy kwota może być inna. Często ludzie narzekają, że wyjazdy zagraniczne są tak drogie. Ale czy, aby na pewno ? To zależy tylko i wyłącznie od nas. W dzisiejszych czasach mamy możliwości, z których nie wiadomo czemu nie chcemy korzystać. Na wyjazd 5 miesięczny możemy otrzymać dofinansowanie w wysokości 8-12 tysięcy złoty. Nie musimy zwracać tych pieniędzy wystarczy tylko spełnić odpowiednie warunki. 
             Jest to również ostatnia szansa na na przeżycie przygód przed wkroczeniem w wir pracy . Jak wiadomo po studiach, nie zostaje nic innego jak znalezienie źródła dochodu. W takim wypadku nie będzie już tak dużo czasu na podróże, imprezy i wyjścia ze znajomi. Brutalna rzeczywistość spojrzy nam w oczy. Założenie rodziny na pewno nam w tym nie pomoże, a domowe obowiązki sprawią, że nie będzie siły na jakiekolwiek atrakcje.


 Dlatego nie zastanawiaj się i już dziś dowiedz się więcej na stronie swojej uczelni.